
Ale zacznijmy na nowo. Moda to jakiś nurt, który wywodzi się fragmentarycznie z tego, co w danym okresie cenią ludzie: tkaniny jasne, ciemne; czy panie wolą w danym czasie w roku nosić sukienki czy spodnie. A jednocześnie dużo dyktują autorzy mody, którzy mają mnóstwo do powiedzenia w tym temacie, choć z perspektywy ignoranta pierwszy lepszy pokaz mody ogranicza się do zaprezentowania zbioru dziwactw, jakich nikt przy o pełni zdrowia psychicznego nigdy nie nałoży do wyjścia na miasto.
Gust ludzi i projektantów miesza się i przeplata, a w końcu nadaje jakiś rytm temu wszystkiemu i dyktuje jakieś wzory. Dlatego, kiedy któryś ważny w branży mody znawca zadeklaruje, że kobiecość w ciepłym sezonie lepiej wyrażą spódniczki mini niż kiecki i spodnie, może się trafić, że panie zaczną je nosić, takie spódniczki zaczną się im podobać i wprowadzona zostanie taka właśnie moda.
Mimo to nie powinno się oczekiwać, że ludzie, którzy chcieliby prezentować się dobrze i nie odstawać z reszty, choć chcą poddać takim nurtom, zaczną się modą dokładnie interesować i uważnie podglądać każde aktualne decyzje projektantów mody, gwiazd i innych ludzi, którzy tworzą jakieś wzorce w ciuchach na dany czas. Z odsieczą takim osobom przychodzą salony, jakie mogą zdawać się pójściem na łatwiznę, gdyż podają wszystko na tacy, jednak jakże pomocne, niezbyt kosztowne, przydatne i eleganckie… Do firm, które oferują interesujące, eleganckie i z pewnością zgodne z modą ciuchy, można wliczyć takie marki jak Zara, H&M, Reserved, C&A i wiele innych. Szczególnie łatwo obejrzeć ubrania Zara czy innych firm zwłaszcza w pasażach handlowych, których dużo znajduje się w dużych polskich miejscowościach. Znów: mimo że zdaje się to najprostszym z dostępnych rozwiązań i w opinii profesjonalistów jest to mało właściwe podejście do tematu mody i tworzenia swojego image’u, ubieranie się w salonach Zara i pozostałych jest proste, mało kosztowne, pozwala nie wyróżniać się z tłumu niewłaściwymi ciuchami i zachować odrobinę swojego własnego wizerunku.